Breaking News
Loading...
, , ,

Najwęższe mieszkanie świata

Share on Google Plus

fot. biuro projektowe Centrala

Czy nie zdarza nam się narzekać, że mieszkanie mamy za małe, że nic się w nim nie mieści, że nie ma już miejsca na nowy sprzęt? Pomyślcie więc o warszawskim domu pisarza, Edgara Kereta, które określa się mianem najwęższego na świecie. 

Między dwoma budynkami na rogu ulic Chłodnej i Żelaznej znajduje się przerwa, mająca od 152 do 92 cm szerokości. Przestrzeń tę postanowił wykorzystać architekt, Jakub Szczęsny, który razem
z Fundacją Polskiej Sztuki Nowoczesnej stworzył jeden z najdziwniejszych „domów” mieszkalnych w Warszawie, nominowany zresztą do prestiżowej nagrody Architizer A+.

Nigdy za mało przestrzeni

Dom imienia izraelskiego pisarza Edgara Kereta ma około 14 m2 i stworzony jest na planie trójkąta prostokątnego. Szerokość można porównać do niecałych dwóch kroków dorosłego człowieka. Projektantowi nie przeszkodziło to w umieszczeniu wszystkich niezbędnych przedmiotów codziennego użytku. Na niższej kondygnacji znajdziemy łazienkę (z WC i prysznicem, którego odpływ znajduje się w podłodze), kuchnię (z szafkami, zlewem i płytą elektryczną do gotowania), stolik do jedzenia i pufę do odpoczynku. Warto wspomnieć, że kuchnia i łazienka odgrodzone są przesuwnymi drzwiami. Wyżej (przechodzi się po drabinie) jest zaś łóżko (materac ma 90 cm szerokości) i stół do pracy. Nie brakuje nawet otwieranego okna czy grzejnika. Woda i prąd dostarczane są dzięki instalacjom podłączonym z sąsiadującego budynku. Cały sekret tkwi w zręcznej i pomysłowej adaptacji każdego zakątka – i tak na przykład ostatni stopień schodów wejściowych jest jednocześnie wycieraczką. Mimo tak małej przestrzeni, dom nie jest ciemną i ponurą klitką; wszystko dzięki przeszklonym ścianom (właściwie: dacho-ścianom z poliwęglanu na konstrukcji ze stali).

fot. Bartek Warzecha, ©Fundacja Polskiej Sztuki Nowoczesnej

Szczypta historii

Nieprzypadkowa w całym przedsięwzięciu jest i lokalizacja, i osoba Edgara Kereta. Rodzice pisarza są polskimi Żydami; matka uciekła z warszawskiego getta (które znajdowało się również na Chłodnej i Żelaznej), a ojciec ukrywał się w trakcie wojny w skrytce pod podłogą. Dom zwraca więc uwagę na szereg problemów, dotyczących zagłady Żydów i ich izolowania w Warszawie. W bardzo zręczny sposób przypomina także, że stolica jest miejscem, w którym cały czas to, co historyczne miesza się ze współczesnością.

Użyteczność mikroskopijnego mieszkania

Edgar Keret przyznaje, że dom jego imienia przeznaczony jest bardziej do tworzenia, niż do mieszkania. Chociaż chętnie zaprosiłby tam żonę i syna, mówi, że najważniejsze jest zaplecze ideologiczne projektu. Komu więc mogłoby przydać się mikroskopijne mieszkanie? Sam Keret na stałe żyje przecież w Izraelu – tam ma dom i rodzinę, a najmniejsze lokum świata gości również innych artystów. Instalacje o niewielkiej powierzchni mogą być więc wspaniałym rozwiązaniem dla osób, które pracują lub uczą się w mieście, z którym nie wiążą swojej przyszłości. Zasiedlenie takiego mieszkanka pozwoliłoby także na zaoszczędzenie czasu, traconego na dojazdy. Zaoszczędziłoby jednocześnie ograniczoną przestrzeń miejską, a po stronie użytkowników: pieniądze za wynajem.

Wszystkim zainteresowanym przypominamy, że w wybranych dniach roku dom jest otwarty dla zwiedzających. Chętni muszą się jednak spieszyć, ponieważ według planów instalacja ma zostać rozebrana w 2016 roku.

You Might Also Like

0 komentarze

About me

Like us on Facebook